No właśnie – w czasach, gdy coraz mniej nas czyta cokolwiek (nie wspominając o książkach…) gdy tzw. “ślepota banerowa” staje się faktem, gdy uzależniliśmy się od często bezmyślnego scrollowania social mediów, reklamodawcy stają wręcz na głowie, by zwrócić uwagę potencjalnego odbiorcy, na jego produkt czy usługę. Przesyt rynku nie ułatwia zadania, gdy zewsząd krzyczą wręcz kolorowe neonowe banery, lub w drugą stronę – eleganckie i stonowane reklamy Facebooka.
Jak wynika z badań, 3 na 4 Polaków codziennie otrzymuje 20 maili z promocyjnymi treściami, jednak tylko co drugi obywatel dokonuje na ich podstawie jakichkolwiek zakupów. Aż 32% użytkowników nigdy nie otwiera tego typu wiadomości i przeważnie lądują one w folderze spam. Czy, wobec tego warto w ogóle zawracać sobie głowę marketingiem mailowym? Ano tak. Trzeba tylko robić to umiejętnie…
Jak błędy i wpadki wpływają na postrzeganie marki?
Na fali ostatnich wydarzeń “w stajni” HBO, gdzie podczas emisji ostatnich odcinków kultowego serialu “Gra o Tron” dopuszczono się kilku znaczących wpadek, dziś rozstrzygamy, czy takie “faile” dają pozytywny wydźwięk, czy jednak są postrzegane jako brak szacunku do odbiorcy i powodują, że słupki popularności lecą w dół?
Pojęcie lean marketingu pojawiło się stosunkowo niedawno, przy okazji publikacji książki “The Lean Startup” autorstwa Erica Riesa. Jak sam tytuł wskazuje, pozycja jest skierowana głównie do startupów, co wynika ze specyfiki ich funkcjonowania, czyli szybkiego wejścia na rynek z danym produktem czy usługą.
Content marketing jest narzędziem coraz chętniej wykorzystywanym przez marketerów w Polsce. W Polsce, jak wynika z badań przeprowadzonych przez IAB Polska z narzędzi content marketingowych w 2016 roku korzystało ponad 80% polskich firm. Trzeba przyznać, że statystyki są zatem imponujące. W Polsce jednak nadal jesteśmy na początku drogi, jeżeli chodzi o wykorzystanie możliwości, jakie content oferuje w marketingu i sprzedaży, praktycznie w każdej branży.