Relacje we współpracy agencja – klient

21 lipca 2018

Relacje we współpracy agencja – klient

Relacje we współpracy agencja - klient

Przysłowiowy, przeciętny “Kowalski” jako widz, przeważnie nie zdaje sobie sprawy, ile osób pracowało nad 30-to sekundową reklamą, czy płótnem wielkiego billboardu, na głównej ulicy miasta. Taki komunikat po prostu kupują, albo nie, nie wnikając w to, jaki proces i jak duży zespół, budżet stoją za realizacją danej reklamy.

Ludzie pracujący po stronie agencji i klienta są bardzo różni. Czasem współpraca idzie bardzo sprawnie, ale częściej przed wypuszczeniem reklamy dochodzi do przeróżnych tarć i nie zawsze przyjemnych dialogów, bo najczęściej pracuje się „na krótkich deadline’ach” i w mocnym stresie, co z kolei nie przekłada się na motywacją oraz kreatywność z obu stron.

W relacjach agencja-klient jest kilka typów występujących relacji.

W pierwszym, ponad wszystko króluje klient. On jest królem, panem i władcą, on płaci, to i wymaga. (a przeważnie wymaga cudów) Agencja z kolei, często gęsto nieudolnie robi wszystko, by takiemu klientowi się przypodobać, idąc w stronę kiczu i na pewno nie dobrego stylu czy jakiegokolwiek gustu. Agencja przyjmuje taką rolę, w sytuacji gdy potrzebuje funduszy i nie może pozwolić sobie na stratę klienta.
Taka relacja powoduje frustrację u obu stron – klienta, bo nie widzi partnera w zbyt usłużnej agencji, a agencji, bo praca w stresie i w pozycji „poddańczej” nie sprzyja atmosferze kreatywności i często wyniki tej współpracy nie spełniają standardów ani agencji, ani klienta.

W drugim typie, mamy do czynienia z dobrą agencją interaktywną, gdzie do projektu zostaje przydzielony osobny, junior brand manager. W tej sytuacji do pracy z dobrą agencją oddelegowany zostaje typowy junior brand manager. Jest on nowy w pracy, czasem niezbyt rozgarnięty i ma bardzo małe przełożenie na decyzje szefów. O każdą, nawet najdrobniejszą decyzję musi prosić i czeka na nią po kilka dni. Dlatego często sam przekazuje uwagi do materiałów, które są potem negowane przez jego szefa i agencja musi kilkukrotnie poprawiać ten sam projekt, bo każda osoba po stronie klienta ma inne zdanie. Najgorzej jednak jest, gdy odpowiada na pytania podczas briefingu, a na przetargu okazuje się, że jego szef miał na dany temat kompletnie inne zdanie i agencja przygotowała całą koncepcję bazując na błędnych założeniach juniora. W tym modelu wzrasta irytacja ze strony agencji i ze strony klienta, bo rzeczy nie idą płynnie do przodu.

W trzecim typie mamy współpracę opartą na wzajemnym zaufaniu i poszanowaniu potrzeb obu stron.
Klient bierze pod uwagę, że w agencji pracują ludzie o określonych kompetencjach, doświadczeniu i są w swoich fachu profesjonalistami. Agencja dostrzega i uwzględnia cele sprzedażowe klienta, a nie tylko własne, kreatywne. Komunikacja jest szczera oraz płynna i odbywa się z dużą częstotliwością.
Ludzie komunikujący się ze sobą najczęściej są ekspertami świadomymi swoich kompetencji i nie mają potrzeby pokazywać drugiej stronie swoich przewag. Obie strony pracują uczciwie. Klient jest świadomy, że za wysoką jakość usług należy zapłacić, agencja jest świadoma, że nie może zawieść zaufania klienta.